"Co?"-Krzyknęłam w prze kioskiem patrząc przez otwarte drzwi. Nie mogłam uwierzyć, że Gonzo jest załamany. Szybko wbiegłam do kiosku i spytałam Gonzo czy nic się nie stało. No i od tego zaczęła się przygoda z "skrzydełkami".
Gdy już dowiedziałam się o co chodzi szybko wybiegłam z kiosku do trenera Willi'ego. On zaczął mówić, że nie może nic powiedzieć, powiedział tylko, że ta osoba ma siwą brodę oraz by pójść do Penny.
Więc poszłam. Penny też mówiła, że nic nie może powiedzieć, ale że jest okropną gadułom prawie wypaplała. Na początku mówiła, że to zła panda, ale później co innego. A o to co powiedziała:
Później powiedziała by pójść do pirata, ale to już jutro.
A i dziś działa maszyna niespodzianek i maszyna poziomów:
Jak widać wszystko na dziś opisałam, więc kończę. A I NADAL PRZYPOMINAM O ZGŁOSZENIACH NA MÓJ BLOG - SĄ NAGRODY!!!!!! Pa,pa!!!
adelcia11155
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz